piątek, 21 grudnia 2012

Prolog


       Druga połówka pomarańczy. Niektórzy w to wierzą inni zaś nie. Ten kto wierzy, wie jedno, że kiedyś na pewno ją spotka i pomimo sytuacji czy wieku, to nie będzie miało znaczenia, będzie się liczyło tylko to uczucie co ich połączy z powrotem w jedność. Każdy wierzy w to co chce. Ale mimo to pomyślmy przez chwilę nad tym. Czy nie jest nam przeznaczona osoba, która mimo tego, że nas nie lubi, jest sławna czy mieszka na innym kontynencie to kiedyś będzie znaczyła dla nas wszystko i nawet gdy ją stracimy, nigdy nie pokochamy kogoś tak samo mocno, nie będzie łączyło nas to samo, namiętne, gorące uczucie. I mimo tego, że będziemy mieć swoje idealne życie, wydarzy się coś, co spowoduje, że spotkamy tego Kogoś i wtedy po prostu wszystko się zmieni o 180 stopni.

***

       Miłe uczucie, gdy ty pomimo tego, że nic nie zrobiłaś dostajesz szlaban, przez co nie możesz wraz z rodzinną jechać na wakacje. Nienawidzę tej zachwlonej szkoły, tego głupiego dyrektora i frajera, który mnie w to wrobił. Mogłam teraz wraz z rodzicami i bliźniakami siedzieć na plaży i się smażyć, a w zamian co ? Siedzę w domu na dupie i oglądam powtórki seriali w Tv. Jak się tylko dowiem, co za głąb wymalował tą łazienkę farbami i rzucił wszystko na mnie, nie ręczę za siebie. Nagle usłyszałam dźwięk wydobywający się z mojego telefonu, zapewne mama by przypomnieć mi, że jutro zaczynam letnią szkołę i pochwalić się jak to świetnie bawią się be zemnie.

*** 

      No i gdzie one są ? Miały na mnie czekać na lotnisku, ale nie jak zwykle musiały się spóźniać. Przyśpieszyłam kroku i ruszyłam ku wyjściu. Nie patrząc na siebie wpadłam na kogoś, przez co wylądowałam na podłodze wraz ze swoim bagażem.
- Uważaj jak chodzisz !- Wydarłam się na tą osobę.
- Przepraszam, nie chciałem.- Usłyszałam męski zachrypnięty głoś, spojrzałam się ku górze by zobaczyć kto do mnie mówi i pierwsze co to ujrzałam jego bujne kręcone loki oraz piękne zielone oczy, ale po chwili jednak zdałam sobie sprawę, że to jeden z tych pięciu pedałów. Jak najszybciej wstałam, on złapał za walizkę i chciał ją podnieść ale wyrwałam mu ją.
- Zostaw ją pedale. - Wycedziłam do niego i ruszyłam ku wyjściu. Zdążyłam tylko zauważyć jak podbiega do niego reszta tych ciot i coś tam mówią, ale teraz najmniej mnie to interesowało. Dziewczyn nigdzie nie było, więc zamówiłam taksówkę i pojechałam pod podany przez ciocię adres.

                                                                                                                                                                     
Hej z tej strony Aga, Wera i Ver, mamy nadzieję, że prolog się spodobał oraz prosimy o komentarze co o nim sądzicie :* Już niedługo powinni się pojawić bohaterzy w zakładce o nich ^_^